środa, 24 czerwca 2015

Za co studiować? Prace dorywcze dla studentów i ich zarobki




Wybierając się na studia wiele młodych osób zastanawia się, z czego się utrzyma. Szczególnie, jeśli studiować będą daleko od rodzinnego domu. Pomimo, że publiczne uczelnie są z definicji bezpłatne, to studenci dobrze wiedzą, jak kosztowne są studia. Jakie są zatem najpopularniejsze prace dorywcze dla studentów?

Korepetycje i pisanie prac

Udzielanie dodatkowych lekcji to praca dorywcza, na którą decyduje się najwięcej studentów. W końcu korepetycji można udzielać ze wszystkiego: matematyki, chemii, polskiego, a nawet z historii i WOS-u - szczególnie przed maturami. W Warszawie za godzinę korepetycji można dostać od 30 - 70 zł, przy czym najwyższa stawka nie dotyczy jedynie studentów uczących niszowych języków. Nawet tyle za dodatkowe zajęcia płacili w tym roku maturzyści, którzy chcieli poćwiczyć przed ustną maturą z polskiego.

Inną popularną pracą dorywczą jest pisanie lub ich korekta. I choć wydawałoby się, że to zajęcie jedynie dla polonistów, to decydują się na nią również studenci innych filologii czy dziennikarstwa. Za korektę jednaj strony znormalizowanego maszynopisu można zażyczyć sobie nawet 14 zł (mowa o korekcie tekstu z języku polskim).

Praca w gastronomii

Decyduje się na nią wielu studentów mimo niskich zarobków. Dlaczego? Choć pensja kelnera to nierzadko mniej niż 10 zł za godzinę, to może on liczyć na napiwki, a te mogą znacznie podnieść całość wynagrodzenia. Wadą tej pracy jest jednak czasem zbyt elastyczny grafik - osoby zatrudnione w gastronomii nierzadko muszą zostawać w pracy dłużej tudzież przychodzić znacznie wcześniej.

Student recepcjonista

To chyba wymarzona praca dla każdego studenta. Pracując na recepcji często można nawet przeglądać notatki czy ulubione strony internetowe. Trzeba jednak pamiętać, że do obowiązków należy wystawienia faktur czy kontakt telefoniczny z klientami, jest to więc zajęcie dla odpowiedzialnych osób, które mają podzielną uwagę. Pracując jako recepcjonista można zarobić nawet 13,5 zł za godzinę.

Dodatkowym atutem tej pracy jest to, że kluby sportowe, hotele czy firmy często poszukują weekendowych pracowników, dając tym samym szansę dorobienia sobie studentom dziennym, którzy czasem nie są w stanie pogodzić planu zajęć z grafikiem pracy.

Praca w sklepach odzieżowych

W sklepach odzieżowych zazwyczaj pracują studenci, dlatego grafik jest wyjątkowo elastyczny. Pracownicy sklepów mogą też liczyć na spore zniżki podczas własnych zakupów. Wadą tej pracy jest to, że - choć nie widać tego podczas spacerowania pomiędzy wieszakami - jest naprawdę bardzo ciężka, a po całym dniu pracownika bolą plecy i nogi. Pracownicy popularnych sklepów odzieżowych mogą jednak liczyć na umowę o pracę, może też dlatego tyle osób decyduje się na taką formę dorabiania sobie na studiach.

Czy studia i praca się nie gryzą?

Okazuje się, że nie. I choć rzeczywiście na pierwszym roku jest lepiej, jeśli student może poświęcić się wyłącznie nauce, to i brak tej możliwości bynajmniej nie oznacza konieczności studiowania w trybie zaocznym. Planem studiów można bowiem manipulować i dostosować go do grafiku pracy. Również wykładowcy są coraz częściej ustępliwi w stosunku do studentów, którzy pracują: pozwalają im na przepisywanie się z grupy do grupy i - jeśli student nie przesadził - odrabianie nawet wielu nadprogramowych nieobecności. Co ciekawe, również pracodawcy przychylniej patrzą na absolwentów, którzy potrafili pogodzić pracę z nauką - bo, choć wymienione wyżej zajęcia są raczej pracami dorywczymi, niezwiązanymi z wybieranymi studiami, to przecież świadczą o zaradności i zorganizowaniu studenta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz