piątek, 24 lipca 2015

Filologia angielska. Czy warto studiować najpopularniejszy język obcy?


Ze względu na światowe znaczenie języka angielskiego i rozwój instytucji współpracy międzynarodowej studia anglistyczne cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Filologia angielska to kierunek, o którym marzą chyba wszyscy ci, którzy poważnie myślą o pracy tłumacza lub nauczyciela języka obcego. Dzięki szerokiemu wachlarzowi specjalizacji daje przeróżne możliwości rozwoju i przyszłej kariery zawodowej.

I choć angielski jest teraz coraz bardziej powszechnym językiem, to nadal brakuje na rynku specjalistów, tłumaczy, szczególnie tych wielojęzykowych. A jest to praca, którą doceniał sam Andrzej Sapkowski, stwierdzając, że Sztuka translatorska to Sztuka przez duże „S”. Filologia angielska może stanowić wartościowy dodatek do innego kierunku, ale także samodzielnie, na ciekawej specjalizacji, może stać się wspaniała przygodą.

Bez znajomości angielskiego ani rusz

Obecnie trudno sobie wyobrazić, aby młodzi ludzie wybierający się na studia nie znali języka angielskiego chociażby w minimalnym stopniu. Dlatego jeśli marząc o filologii angielskiej myślisz, że nauczysz się jej od podstaw - niestety jesteś w błędzie. Studia są dedykowane tym kandydatom, którzy znają już angielski.

Przykładowo aby dostać się na anglistykę na Uniwersytecie Warszawskim, należy zdać maturę z obowiązkowych przedmiotów - języka polskiego i matematyki na poziomie podstawowym - oraz z języka angielskiego na poziomie rozszerzonym. Przy czym ten ostatni przedmiot liczy się najbardziej w postępowaniu rekrutacyjnym - jego waga to aż 70 proc., podczas gdy waga języka polskiego i matematyki wynosi odpowiednio 15 i 5 proc.

Dlaczego warto studiować anglistykę?

Język angielski jest jednym z najpopularniejszych języków na świecie. Właściwie trudno znaleźć kraj, w którym nie porozumiemy się z jego mieszkańcami po angielsku. Znajomość angielskiego otwiera drzwi do pracy w międzynarodowych firmach i za granicami naszego kraju - tak było kiedyś. Dziś znajomość tylko jednego języka obcego, jakim jest angielski, wielu pracodawcom nie wystarcza. Można więc powiedzieć, że znajomość języka angielskiego w stopniu komunikatywnym jest dziś obowiązkowa.

Więcej niż intensywny lektorat

Jak każda filologia, również filologia angielska oferuje swoim słuchaczom o wiele więcej niż tylko intensywne pogłębianie znajomości języka angielskiego. Oprócz praktycznej nauki języka angielskiego i zgłębiania tajników gramatyki, studenci anglistyki obowiązkowo uczą się o literaturze anglojęzycznej (z podziałem na angielską i amerykańską), historii Anglii i Stanów Zjednoczonych, a także o szeroko pojętej kulturze. Żadnego przyszłego filologa nie ominie też językoznawstwo.

Jakie zajęcia odbywają się w ramach studiów?

Jeśli zastanawiasz się nad studiowaniem anglistyki i nie wiesz, z jakich przedmiotów będziesz musiał zdawać egzaminy, możesz sprawdzić, jakie zajęcia odbywają się na filologii angielskiej.

Lista przedmiotów kierunkowych obowiązkowych na anglistyce:
  • Literatura amerykańska
  • Literatura angielska
  • Wstęp do literaturoznawstwa
  • Wstęp do kulturoznawstwa
  • Historia Anglii
  • Historia USA
  • Gramatyka opisowa: składnia, fonetyka, fonologia
  • Wstęp do językoznawstwa
  • Historia języka angielskiego
  • Praktyczna Nauka Języka Angielskiego

Oczywiście wszystkie przedmioty kierunkowe są prowadzone w języku angielskim.

Nie tylko dla anglofilów

Filologia angielska nie ogranicza się jedynie do zgłębiania kultury i historii Wielkiej Brytanii. W ramach studiów na kierunku anglistyka studenci poznają również kulturę i historię innych krajów angielskojęzycznych, m.in. Stanów Zjednoczonych, Irlandii, Kanady, Australii czy RPA. Filologia angielska jest więc dobrą okazją na poszerzenie horyzontów i wiedzy o świecie. W końcu większość z nas, myśląc o języku angielskim, ma przed oczami głównie Anglię czy Stany Zjednoczone. Warto dowiedzieć się, jak język, kultura i historia Brytyjczyków wpłynęła także na inne kraje, w których dziś językiem urzędowym jest właśnie angielski.

Co potrafi absolwent filologii angielskiej?

Absolwent anglistyki zna język angielski na poziomie C1. Posiada podstawową wiedzę w zakresie językoznawstwa, kulturoznawstwa i literaturoznawstwa, literatury, kultury, sztuki i realiów krajów obszaru anglojęzycznego, oraz ogólną wiedzę w obszarze nauk humanistycznych. Po uzyskaniu uprawnień nauczycielskich, absolwent ma wiedzę, umiejętności i kompetencje konieczne i uprawniające do nauczania języka angielskiego na poziomie podstawowym.

Praca po anglistyce

Angliści mogą liczyć na zatrudnienie jako tłumacze czy nauczyciele języka angielskiego - po uzyskaniu odpowiednich uprawnień. Osoby posiadające znakomitą znajomość języka angielskiego z łatwością znajdą też pracę w międzynarodowych korporacjach i przedsiębiorstwach. Angliści mogą też zrobić karierę w dyplomacji, zajmując stanowiska w ambasadach czy konsulatach.

czwartek, 23 lipca 2015

Wyższa Szkoła Społeczno - Gospodarcza w Przeworsku



Atrybuty uczelni:
  • Wyspecjalizowana kadra
  • Europejski student
  • Kredyt studencki

Absolwenci WSSG w Przeworsku będą mieli możliwość kontynuowania nauki na uzupełniających studiach magisterskich na Politechnice Lubelskiej na Wydziale Zarządzania (czas trwania nauki – 2 lata - 4 semestry)

Stypendia
  • pomoc materialna dla studentów
  • stypendium socjalne dla niepełnosprawnych
  • stypendium naukowe
  • stypendium socjalne
  • zapomoga

STUDIA LICENCJACKIE NIESTACJONARNE (ZAOCZNE)

Czas trwania nauki: 3 lata (sześć semestrów)

KIERUNEK: ZARZĄDZANIE

Absolwent otrzymujący tytuł licencjata powinien przyswoić sobie niezbędne podstawy teoretyczne z zakresu nauk o zarządzaniu, ekonomii i dyscyplin komplementarnych, w szczególności środowiska rynkowego i konkurencyjnego firmy, analizy zasobów wewnętrznych przedsiębiorstwa oraz planowania strategii rozwoju i zarządzania produkcji, personelem i finansami firmy. Będzie przygotowany do pracy w charakterze specjalisty analityka i menedżera średniego stopnia zarządzania w przedsiębiorstwach, organizacjach non-profit, jednostkach administracji publicznej różnych szczebli, agencjach konsultingowych, a także do prowadzenia własnej działalności gospodarczej.

SPECJALNOŚCI (do wyboru po 3 semestrze):

EKONOMIKA I ORGANIZACJA FIRMY

Absolwent po studiach I stopnia posiada wiedzę umożliwiającą rozpoznawanie, analizowanie i wyjaśnianie zjawisk i praw gospodarczych zachodzących w organizacjach oraz uwarunkowań realizacji funkcji zarządzania w organizacjach, posługuje się nowoczesnymi metodami i technikami zarządzania z zastosowaniem programów komputerowych. Absolwent jest przygotowany do zastosowania wiedzy teoretycznej i rozwiązywania praktycznych problemów zarządzania w różnych organizacjach i instytucjach.

INFORMATYKA W ZARZĄDZANIU

Wykształcenie absolwenta obejmuje wiedzę zarówno z zakresu ekonomii, zarządzania, rachunkowości, marketingu jak i informatyki. Przygotowuje się specjalistów w dziedzinie zastosowań informatyki w szeroko rozumianym zarządzaniu w różnego typu organizacjach. Absolwent dysponuje wiedzą teoretyczną i praktycznymi umiejętnościami wykorzystywania wyspecjalizowanych technik komputerowych w zarządzaniu oraz wdrażaniu i użytkowaniu systemów informatycznych.

ZARZĄDZANIE W ADMINISTRACJI

Zarządzanie w administracji to specjalność, na której studenci zdobywają interdyscyplinarną wiedzę w zakresie zarządzania, zagospodarowania przestrzennego i rozwoju gospodarczo – społecznego miast, gmin, regionów i kraju. Celem kształcenia na tej specjalności jest nabycie przez studenta zdolności do wykonywania wszelkich funkcji wynikających z powiązań pomiędzy administracją publiczną i gospodarką. Specjalność Zarządzanie w Administracji przygotowuje naszych absolwentów do pracy na stanowiskach kierowniczych w organach administracji publicznej wszystkich szczebli oraz w sektorze usług publicznych.

Studia inżynierskie


NIESTACJONARNE STUDIA INŻYNIERSKIE (ZAOCZNE)

Czas trwania nauki: 3,5 roku (siedem semestrów)

KIERUNEK: TECHNOLOGIA ŻYWNOŚCI I ŻYWIENIE CZŁOWIEKA

Absolwent kierunku posiada interdyscyplinarne wykształcenie łączące wiedzą z zakresu nauk chemicznych, inżynieryjno-technicznych, biologicznych, technologii produkcji i oceny jakości żywności oraz ekologii i ochrony środowiska. Absolwent posiada także wiedzę z zakresu ekonomiki i organizacji produkcji, utrwalania, przechowalnictwa, dystrybucji i marketingu produktów spożywczych pochodzenia roślinnego i zwierzęcego. Dobrze posługuje się technikami komputerowymi. Może prowadzić badania, projektować i wdrażać nowe technologie w różnych gałęziach przemysłu spożywczego, farmaceutycznego i kosmetycznego, organizować małe firmy przetwórstwa spożywczego, spółki produkcyjno-handlowe itp. Absolwent jest dobrze przygotowany do kompleksowej analizy i oceny jakości surowców, półproduktów i gotowych środków spożywczych oraz do projektowania i wdrażania systemów zapewniania jakości.

SPECJALNOŚCI (do wyboru po 3 semestrze):
  • TECHNOLOGIA I ANALIZA ŻYWNOŚCI
  • DIETETYKA
  • BEZPIECZEŃSTWO I KONTROLA ŻYWNOŚCI

Studia podyplomowe

STUDIA PODYPLOMOWE (dla osób posiadających wykształcenie wyższe)

Czas trwania nauki: 1 rok (dwa semestry).

kierunek – ZARZĄDZANIE LOGISTYKĄ

Celem studiów jest przekazanie wiedzy umożliwiającej zastosowanie zintegrowanego zarządzania przedsiębiorstwem i jego łańcuchami dostaw. Prowadzi to nie tylko do znacznej redukcji kosztów oraz  zwiększenia sprawności działania i rentowności przedsiębiorstwa, ale również do podwyższenia niezawodności procesów produkcji i sprzedaży.

Dzięki skoordynowanym dostawom materiałów, towarów czy wyrobów we właściwym czasie, miejscu, ilości i jakości, zarządzanie logistyczne przyczynia się do wyższego standardu obsługi klienta, a w konsekwencji do zwiększenia przychodów ze sprzedaży i konkurencyjności przedsiębiorstwa.

Cele edukacyjne zorientowane są na kształtowanie managerów wyższego i średniego szczebla, analityków i strategów zarządzających łańcuchem dostaw.

Adresatami studiów są także; dyrektorzy, kierownicy i specjaliści ds. logistyki w przedsiębiorstwach, menedżerowie i planiści elastycznych i zintegrowanych łańcuchów dostaw, kierownicy, planiści i specjaliści poszczególnych odcinków zarządzania logistycznego   w przedsiębiorstwie, zarządzający  zaopatrzeniem, logistyką produkcji i przepływem materiałów, magazynem i systemami składowania, transportem i dystrybucją  oraz optymalizacją wykorzystania zasobów.

kierunek – ZARZĄDZANIE BEZPIECZEŃSTWEM

Studia Podyplomowe z Zarządzania Bezpieczeństwem umożliwiają uzyskanie kompetencji w zakresie zarządzania bezpieczeństwem w różnych sektorach działalności i na różnych poziomach zarządzania. Cele edukacyjne zorientowane są na kształtowanie specjalnych kompetencji u osób zarządzających bezpieczeństwem, poprzez przekazywanie im wiedzy specjalistycznej oraz rozwijanie umiejętności kierowania, rozwiązywania konfliktów, ze szczególnym uwzględnieniem nabycia umiejętności przywódczych.

Proces kształcenia ukierunkowany jest na przygotowanie absolwentów do pracy na stanowiskach wymagających gruntownej wiedzy z zakresu funkcjonowania systemu bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego.

kierunek – ZARZĄDZANIE KRYZYSOWE

kierunek – ZARZĄDZANIE OŚWIATĄ

Kierunki w przygotowaniu:
  • Zarządzanie parafia i instytucjami Kościelnymi
  • Zarządzanie ryzykiem w sektorze ubezpieczeń
  • Zarządzanie ryzykiem w administracji

Studia w Anglii
Filia w organizacji w Manchester

Studia Licencjackie, kierunek: Zarządzanie

Specjalności:
  • zarządzanie bezpieczeństwem i ochroną środowiska
  • zarządzanie finansami przedsiębiorstw +AAT The Association of Accounting Technician’s
  • zarządzanie jakością
  • informatyka w zarządzaniu przedsiębiorstwem

Studia Inżynierskie, kierunek: Technologia żywności i żywienia człowieka

Specjalności:
  • technologia i analiza żywności
  • analiza i zarządzanie jakością żywności
  • dietetyka i żywienie człowieka
  • winiarstwo i piwowarstwo

wtorek, 21 lipca 2015

Ile kosztuje studiowanie?


Ile pieniędzy potrzebuje młody człowiek, który rozpoczyna karierę studenta? Ile musi mieć, by starczyło mu na wynajęcie mieszkania, utrzymanie, a także na koszty związane z nauką, rozrywką i pracą?



Na początku dla większości studentów głównym źródłem utrzymania w nowym miejscu są rodzice. Bywa, że podjęcie nawet dorywczej pracy może być problematyczne ze względu na ilość zajęć na uczelni. Z biegiem czasu studenci w coraz mniejszym stopniu korzystają ze wsparcia finansowego rodziców, by finalnie całkowicie się usamodzielnić. Bez względu jednak na źródło dofinansowania, pieniądze zwłaszcza na start są potrzebne, a lista wydatków niezwykle długa.



Bo najważniejsze jest lokum




Najważniejszym wydatkiem, który należy uwzględnić w budżecie studenta jest mieszkanie. Koszt jego wynajęcia jest różny w zależności o miasta. Przykładowo w Łodzi za wynajem mieszkania, czy choćby niezależnego pokoju student zapłaci zdecydowanie mniej niż w stolicy. W Poznaniu z tytułu wynajmu jednoosobowego pokoju w mieszkaniu studenckim musimy się liczyć z wydatkiem około 600-700 zł miesięcznie, natomiast w Warszawie to już 800-1000 zł. W Łodzi za tę samą kwotę można wynająć kawalerkę, natomiast  koszt pokoju będzie wahał się w granicach 400-600 zł. Aby jeszcze bardziej obniżyć koszty wynajmu można zdecydować się na współdzielenie pokoju z inną osobą. Na portalach ogłoszeniowych z łatwością znaleźć można tego typu ogłoszenia.



Głównymi czynnikami wpływającymi na cenę mieszkania są jego standard i lokalizacja. Co ważne, do kwoty za wynajem w większości przypadków dochodzą dodatkowe opłaty za media. Jest to woda, prąd, gaz, ogrzewanie. Doliczyć należ również stałe połączenie z internetem, czy opłaty za telewizję. Przy czterech osobach w dwupokojowym mieszkaniu koszty te wynosić mogą od 50-200 pln miesięcznie na osobę. Zdecydowanie największym wydatkiem będzie wynajem kawalerki, dlatego na tę opcję decydują się jedyni nieliczni. – Dużo tańszą alternatywą dla wynajmu mieszkania jest akademik. Za dobry standard mieszkaniowy w pokoju dwuosobowym w akademiku należącym do Akademii Ekonomicznej w Poznaniu student zapłaci około 430 pln nie ponosząc już żadnych dodatkowych opłat za media. W Warszawie będzie nieco drożej – komentuje Renata Różańska-Piwecka, kierownik dwóch Domów Studenckich Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. – O miejsce w DS-ach może starać się każdy. Tylko w niektórych przypadkach czynnikiem decydującym o przyjęciu jest odległość od miejsca zamieszkania kandydata. Zwykle o przyznaniu miejsca decyduje po prostu kolejność zgłoszeń, wiec o miejscu w akademiku warto zacząć myśleć już w okresie wakacyjnym – dodaje.



Tramwajem, autobusem, na rowerze



Do podstawowych miesięcznych wydatków doliczyć trzeba również koszty komunikacji miejskiej. Jeśli student znajduje lokum w pobliżu uczelni, najprawdopodobniej będzie mógł uniknąć tego miesięcznego kosztu. W przypadku jednak, kiedy zajęcia odbywają się w różnych częściach miasta zakup biletu miesięcznego będzie po prostu koniecznością. O ile wiosną i jesienią postawić można na dwa kółka, tak zimą na zajęcia trzeba będzie dojeżdżać tramwajem lub autobusem. Koszt biletu miesięcznego również różni się w zależności od miasta. I tak w Warszawie za 30-dniowy bilet na wszystkie linie student zapłaci 100 zł, w Poznaniu 53 zł, w Szczecinie 50 zł, natomiast w Łodzi 48. Wszelkie informacje związane z opłatami za komunikację można znaleźć na stronach internetowych Zarządów Transportu Miejskiego danego miasta.



Bo jeść trzeba




Codzienne stołowanie się na mieście może kosztować od 15 do 35 złotych, a nawet więcej. Jeśli zamiast modnej restauracji młody człowiek wybierze tańszą „jadłodajnię”, przykładowo sieciową naleśnikarnie, pierogarnię lub choćby uniwersytecką stołówkę jest w stanie sporo zaoszczędzić. Najtańszą z opcji będzie natomiast gotowanie w domu. Zamiast drugiego śniadania na mieście, warto poświęcić 10 minut z rana i przygotować je w domu. W przeciągu miesiąca daje to dużą oszczędność.



Edukacja w cenie



Wydatki na pomoce naukowe, książki i podręczniki zawsze były wysokie, jednak można je ograniczyć. Co raz dostępniejsze są cyfrowe wersje książek, które są tańsze niż ich drukowane odpowiedniki. Bez większego problemu można również wypożyczać lektury z uniwersyteckich bibliotek na dłuższy okres. W przypadku ich braku na wielu kierunkach istnieje nieformalna wymiana podręcznikowa pomiędzy młodszymi a starszymi rocznikami. Ogłoszenia można znaleźć na uczelnianych tablicach ogłoszeń, słupach, punktach ksero, a także na studenckich forach i społecznościowych grupach studenckich. Kolejną alternatywą są czytelnie uniwersyteckie.  Można w nich przebywać do późnych godzin wieczornych, a zasoby woluminowe miejsc z roku na roku ulegają powiększeniu. 



Miejsce na przyjemności



Wyjście do kina to wydatek rzędu około 15 zł w multipleksie, nieco mniej kosztować będzie bilet w kinie studyjnym. Dużo droższe będzie wyjście do teatru, czy opery oraz na koncert. Jednak sprytny student wie, jak korzystać z wejściówek dostępnych tuż przez spektaklem. Można również rezerwować miejsca cieszące się mniejszą popularnością (balkony i jaskółki), aby tuż za połową przedstawienia przenieść się na wolne miejsca do głównej sali. W przypadku wyjazdów na festiwale – warto planować je wcześniej. Karnet kupiony z wyprzedzeniem na pewno będzie tańszy niż ten, który zdecydujemy się nabyć w ostatnim momencie. Kultura nie musi być droga. Powszechny dostęp do internetu dostarcza wielu legalnych i tanich źródeł najnowszej muzyki, filmów czy książek..



Dodatkowe źródła dofinansowania



Choć ceny żywności, mieszkań, a także wszelkich przyjemności idą w górę student potrafi być wzorem oszczędzania. Po okresie adaptacji w nowym mieście zdecydowana większość młodych, studiujących ludzi szuka pracy – choćby dorywczej, nie traktowanej ambicjonalnie, lecz jako dodatkowe źródło przypływu pieniędzy. Z raportu GUS z 2011 roku  wynika, że  aktywnych zawodowo jest ok. 40 proc. studentów, z czego najwięcej jest pracujących wśród studentów studiów zaocznych (69 proc.) oraz wieczorowych (41 proc.). Dorabia również 5 proc. studentów dziennych.  Źródłem dodatkowego dofinansowania są również stypendia. Stanowią one dodatkową motywację, gdyż, aby je uzyskać (przypadek stypendium naukowego) trzeba powalczyć o odpowiednią średnią ocen. O stypendium naukowe można się starać od drugiego roku studiów. Dodatkowo osoby z ciężką sytuacją finansową mogą ubiegać się o stypendium socjalne, które pomocne będzie w ich codziennym funkcjonowaniu. Uczelnie z założenia są otwarte na pomoc studentom, trzeba jedynie spełniać odpowiednie warunki, aby móc się o nie ubiegać.

czwartek, 16 lipca 2015

Matura zdana? Może studia za granicą?


Znamy już wyniki tegorocznych matur. Większość spośród młodych ludzi ze świadectwem dojrzałości w ręku wybierze studia dzienne na uczelniach w kraju. Ale kilka proc. z nich wyjedzie z Polski w poszukiwaniu najlepszego dla siebie uniwersytetu. Obecnie około 30 tys. Polaków studiuje za granicą. W Europie nie ma już dla nich barier edukacyjnych. Mogą wybrać przeciętne uniwersytety niemieckie czy francuskie albo elitarne angielskie. Choć większość ma rozbudowane systemy stypendialne, na takie studia nie każdego stać.

Znajomość języka ojczystego opcjonalna

Znajomość języka ojczystego kraju, w którym chcielibyśmy studiować nie zawsze jest obowiązkowa. Wiele krajów Unii Europejskiej organizuje studia w języku angielskim. Dobrym przykładem jest Dania. Kraj ten ma bogatą ofertę kierunków w tym właśnie języku. Ponadto można się tam ubiegać o stypendium do 3 tys. złotych miesięcznie na pokrycie kosztów życia. Studia w Danii są niezwykle atrakcyjne także ze względu na niewielki dystans pomiędzy naszymi krajami i tanie loty do Kopenhagi. Niektóre kraje wymagają jednak uzyskania międzynarodowego certyfikatu lub podejścia do egzaminu wstępnego z danego języka.


Studia w innym kraju. Czy polska matura wystarczy?

Oczywiście, polska matura pozwala ubiegać się o miejsce na dowolnym uniwersytecie w Europie. Matura międzynarodowa nie jest niezbędna, w niektórych przypadkach może jedynie ułatwić, czy przyspieszyć proces rekrutacyjny.

Jednakże uzyskane przez studentów wyniki muszą być odpowiednio wysokie. Przykładowo, w Wielkiej Brytanii wyniki rzędu 70-75 proc. ze wszystkich przedmiotów maturalnych pozwolą nam się dostać na średniej klasy uczelnie. Najlepsze uniwersytety wymagają ponad 90 proc. z całej matury. Kandydaci na studia w Danii oceniani są nieco inaczej. Najważniejsze są wyniki z konkretnych przedmiotów oraz ilość godzin danego przedmiotu, jaką zrealizowaliśmy w liceum.

Rekrutacja na studia za granicą - proces rekrutacyjny

Proces rekrutacyjny za granicą trochę się różni od polskiego. Dodatkowo każdy kraj ma swoje własne zasady i preferencje. Każdy student planujący wziąć udział w rekrutacji na studia zagraniczne koniecznie powinien się zapoznać z terminami rekrutacji. Są one niezwykle zróżnicowane i mogą całkowicie odbiegać od terminów typowych dla polskich uczelni.

Istnieją uczelnie, które poza przesłaniem dyplomu i wyników matury wymagają także listu motywacyjnego. W liście należy dokładnie określić co czyni z nas doskonałego kandydata na te studia. Szkoły biznesu i prestiżowe uniwersytety zagraniczne nierzadko organizują rozmowy kwalifikacyjne.


Opłaty, czesne i stypendia zagraniczne

Nie wszystkie studia są bezpłatne, a opłaty są w Europie są bardzo zróżnicowane. Dania podobnie jak Polska oferuje bezpłatne studia wyższe, Anglia zaś jest bardzo droga. Studenci na opłatę czesnego wydają do 10 tysięcy funtów rocznie. Wsparcie finansowe dla studentów w postaci dotacji i stypendiów zależy od konkretnego kraju i panujących w nim zasad.

Trzeba pamiętać, że niezależnie od kraju, nie możesz zostać zmuszony do zapłaty wyższego czesnego niż jego obywatele. Masz też prawo do takich samych stypendiów na pokrycie czesnego jak studenci danego kraju. Wyjątek stanowią specjalne stypendia i pożyczki dla studentów z zagranicy. Studenci zagraniczni mogą mieć nawet większe możliwości niż obywatele danego kraju.



środa, 15 lipca 2015

Realizuj marzenia – wygraj karierę zawodową



Wybierz studia w Wyższej Szkole Turystyki i Ekologii.

Wyspy Kanaryjskie, Cypr, Malta, Baleary, Anglia, Irlandia, Włochy, Francja, Holandia, Niemcy, Chiny - i Stany Zjednoczone. To nie oferta renomowanego biura podróży tylko praktyk i staży najlepszej Uczelni turystycznej w Polsce.

Przed studentami Wyższej Szkoły Turystyki i Ekologii świat stoi otworem – dosłownie i w przenośni. Od lat uznawana jest za najlepszą polską uczelnię kształcącą kadry dla turystyki. O tak silnej pozycji decydują programy nauczania rzeczywiście dostosowane są do wymagań rynku pracy oraz bogata oferta praktyk i staży, które w przypadku WSTiE nie są fikcją. Katarzyna Kowalska, studentka II roku Turystyki i Rekreacji uważa, że praktyki na Wyspach Kanaryjskich to był najpiękniejszy okres w jej życiu. Zobaczyła przepiękny zakątek świata, bardzo wiele się nauczyła i co ważne, dodatkowo otrzymała atrakcyjne wynagrodzenie za swoją pracę.

Rozwijaj swoją pasję i inwestuj w przyszłość

Aż 71% studentów uważa praktyki związane z kierunkiem przyszłej pracy za ważne, przy jednoczesnej chęci dalszego samorozwoju. I słusznie, bo 100% przyszłych pracodawców chce zatrudniać doświadczoną, ale i kreatywną kadrę. W połączeniu potrzeb tych dwóch grup pomaga Wyższa Szkoła Tustystyki i Ekologii oferując swoją gamę praktyk. - Podróże i turystyka zapewniają równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, kontakty międzynarodowe, podróże i przedsmak przyszłego życia zawodowego, mówi Maria Grzechynka, Kanclerz WSTiE.  - Studenci Wyższej Szkoły Turystyki i Ekologii w Suchej Beskidzkiej od lat odbywają staże i praktyki niemal na całym świecie. Kierujemy się zasadą, by praktykować u najlepszych, dlatego oferujemy studentom wiele atrakcyjnych propozycji wyjazdów m.in. do Anglii, Francji, Niemiec, Grecji, Turcji, Holandii, Irlandii, Hiszpanii, Włoch, na Wyspy Kanaryjskie, Baleary i Maltę, dodaje. Z możliwości wyjazdów korzysta aż 98% studentów uczelni, otrzymując dodatkowo od 350 do 750 Euro miesięcznie, bezpłatne zakwaterowanie i wyżywienie oraz zwrot kosztów podróży. Oferta praktyk jest nieustannie poszerzana – między innymi o staże w Stanach Zjednoczonych.

Dlaczego to takie ważne?

Z przeprowadzonego przez Komisję Europejską badania Erasmus Impact Study wynika, że w gronie absolwentów uczelni wyższych, którzy dysponują międzynarodowym doświadczeniem, występuje o połowę mniejsze ryzyko długotrwałego bezrobocia niż u ich kolegów, którzy nie uczyli się, ani nie odbywali staży i praktyk poza granicami kraju. Tacy studenci mają większe szanse na rynku pracy, co więcej, takim osobom przedsiębiorcy chętniej powierzają ważne stanowiska w firmach. - Wśród młodych ludzi dominuje opinia, że po ukończeniu studiów nie mogą pochwalić się dostatecznym doświadczeniem niezbędnym w pracy – tak uważa ponad 67 % z nich. W naszej Uczelni, gdzie priorytetem jest łączenie teorii z praktyką, z podobną opinią się nie spotkamy, nasze studia uczą zawodu – przekonuje Maria Grzechynka, Kanclerz WSTiE.


Studiuj u najlepszych

W Polsce aż 66 uczelni wyższych kształci specjalistów z zakresu turystyki i rekreacji, ale tylko niektóre z nich realnie przygotowują do przyszłej pracy. W Rankingu Szkół Wyższych z 2014 r., prezentującym najlepsze uczelnie turystyczne w Polsce, WSTiE zajęła I miejsce w kategorii szkół oferujących najlepsze przygotowanie zawodowe. Również w prestiżowym ogólnopolskim rankingu „Wiadomości Turystycznych” prezentującym 10 najlepszych polskich szkół wyższych o profilu turystycznym WSTiE od lat zajmuje tzw. miejsce na „pudle”. Najpierw było to miejsce 3, następnie dwukrotnie 1-sze oraz drugie. Uczelnia ma niekwestionowaną pozycję ogólnopolskiego lidera, o czym decyduje świetna kadra dydaktyczna, zajęcia prowadzone przez praktyków, staże oraz bogata oferta dodatkowych uprawnień dla studentów, m.in. wychowawców kolonii i obozów, pilotów wycieczek, przewodników turystycznych, instruktorów rekreacji ruchowej.

wtorek, 14 lipca 2015

Studiować - tak, tylko po co?



Po zakończeniu egzaminu dojrzałości wielu maturzystów zastanawia się, co dalej. Pójść na studia, a może rozpocząć pracę i zdobywać doświadczenie zawodowe? Jeśli w ogóle warto dziś studiować, to jaki kierunek?

Lepiej mieć porządny zawód, niż byle jakie studia – oto prawda o polskim rynku pracy. Uczelnie coraz skuteczniej przygotowują dziś do bezrobocia albo marnej pensji.

Co mówi absolwent zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego do bezrobotnego? „A może weźmie pan frytki do tego” – śmieje się Tomek, student pierwszego roku na tym kierunku. – A kiedy mnie pytają, co studiuję, odpowiadam, że bezrobocie. Taki nasz wydziałowy żart – dodaje Ania, studentka pierwszego roku stosunków międzynarodowych UW. Wisielczy humor kryje jednak świadomość, że coraz częściej studia nie dają na polskim rynku pracy właściwie nic. Mamy w Polsce bańkę edukacyjną. Szkoły wyższe produkują bez opamiętania rzesze magistrów, którym rynek może zaoferować jedynie nisko płatne posady niewymagające żadnych kwalifikacji, a i to nie wszystkim.

Liczba bezrobotnych z wyższym wykształceniem rośnie najszybciej ze wszystkich grup – w ciągu roku o 18 procent. Na każdych stu świeżo rejestrowanych bezrobotnych przypada już ponad 36 absolwentów wyższej uczelni w wieku do 27 lat. Owszem, w całej populacji osób z dyplomem szkoły wyższej sytuacja nie jest taka zła. Bezrobocie liczone metodą BAEL, uwzględniającą osoby, które aktywnie szukają pracy, wynosi tutaj ok. 5 proc., nie zmienia to jednak faktu, że dla świeżo upieczonych magistrów studiów humanistycznych, pedagogicznych czy ekonomicznych miejsc na polskim rynku pracy jest coraz mniej.

Czy zatem warto w ogóle pięć lat życia poświęcić na to, by uzyskać bezwartościowy często dyplom? W marcu profesor Laurence Kotlikoff, ekonomista Uniwersytetu w Bostonie i doradca gospodarczy prezydenta USA, za pomocą prostego kalkulatora finansów osobistych podliczył, ile na bieżące wydatki mieć będą w wieku 60 lat rówieśnicy, którzy obiorą tuż po szkole różne ścieżki kariery. Wyniki – uwzględniające m.in. koszty kredytów na płatną w USA edukację i podatki – zaskoczyły samego badacza. Okazało się, że lekarz przed pójściem na emeryturę będzie mieć do wydania raptem 423 dolary rocznie więcej od kolegi, który został hydraulikiem. – Pewne jest więc tylko to, że nam, akademikom, opłaca się utrzymywać przekonanie o silnym wpływie wykształcenia na poziom życia – podsumował Kotlikoff.

piątek, 3 lipca 2015

Cała prawda o Erasmusie

Pobyt na stypendium Erasmusa jest zwykle wielką przygodą – to okazja poznania innych, czasem bardzo odmiennych ludzi i kultur. Pierwszą grupą kulturową, którą napotyka świeżo upieczony Erasmus, są – często dość nieprzystępni – „tubylcy”. Drugą, bardzo urozmaiconą – stypendyści.

Czy perspektywa nauki przez jeden semestr w innym państwie nie byłaby dużo bardziej atrakcyjna niż pozostania w kraju? Przecież można by pojechać  do gorącej Hiszpanii, Słowacji, Czech, Anglii albo do Belgii lub Holandii! Spokojnie, do wyboru masz aż 27 państw, które współpracują ze sobą chyba w najsłynniejszym programie studenckim.

Pokażcie mi studenta, który nie słyszał o programie Erasmus. Chyba taki nie istnieje. Istnieją za to historie, legendy i  fakty zasłyszane od naszych kolegów, którzy byli na takiej wymianie zagranicznej. Nic więc dziwnego, że możliwość równoczesnej nauki połączonej z podróżowaniem, zabawą i zdobywaniem nowych doświadczeń jest taka kusząca. Jednak zanim spakujesz plecak i nastawisz się na największą przygodę swojego życia studenckiego dobrze zaznajom się z wszystkimi aspektami takiego wyjazdu.

Prawda bowiem jest taka, że Erasmus jest dla osób kreatywnych, obrotnych i sprytnych, czyli jednym słowem odważnych. Nie jest to sfinansowanie półrocznych wakacji zagranicznych, gdzie jedynym obowiązkiem jest nauka. Jest to dofinansowanie zatem trzeba liczyć się z innymi kosztami, które tak naprawdę nie są małe. Dla przykładu sytuacji w Hiszpanii: akademik dla tzw. Erasmowców kosztuje bagatele 245 euro a dla zwykłego Hiszpana od 60 do 80 euro. Różnica jest, prawda? Doliczając do tego wydatki na życie codzienne, imprezowanie itp. prawdopodobnie stypendium, które otrzymasz starczy ci na około? 2,5 miesiąca? Czas zatem robić świnkę skarbonkę a jeśli nie masz żadnych oszczędności to trzeba pomyśleć nad pracą. Nie ukrywam, że nauka i praca nie należą do łatwych rzeczy, zwłaszcza w obcym kraju, ale to właśnie taka konfrontacja z rzeczywistością nauczy nas odpowiedzialności i pozwoli lepiej poznać życie codzienne w obcym kraju.

Wielu ludzi odstrasza przed tym programem kwestia języka. Wydaje im się, że codzienne komunikowanie się  np. w języku angielskim i uczenie się w nim przerasta ich możliwości. Niestety jest to bardzo błędne myślenie, ponieważ musisz się jakoś dogadać  i zazwyczaj jest to kwestia przełamania bariery językowej.  Jedynie najgorszym scenariuszem mogłoby okazać się, że jesteś w państwie, gdzie bez znajomości języka ojczystego nie wiele zdziałasz zarówno w znalezieniu pracy jak i na uczelni.

Połową sukcesu jest dobry organizator i koordynator. To on będzie twoim łącznikiem z uczelnią macierzystą. Powinien wskazać ci drogę i udzielić wszystkich odpowiedzi dotyczących wyjazdu. Jednak pamiętaj, że to nie jest szkolna wycieczka, gdzie nauczyciel załatwia za ciebie sprawy organizacyjne. Wiele istotnych spraw jak zakwaterowanie, dojazd, powrót musisz  zorganizować  sobie samemu.

Wyniki corocznych badań* na temat korzyści z programu Erasmus („Erasmus Impact Study”) przedstawiła w poniedziałek Andrula Wasiliu, unijna komisarz ds. edukacji, kultury i wielojęzyczności.

Testy wykonane przed wyjazdem studentów na zagraniczne stypendia oraz tuż po ich powrocie dowodzą, że studenci wracają nie tylko pewniejsi siebie, bardziej tolerancyjni wobec innych kultur, ale też zdolni do szybszego rozwiązywania problemów, przystosowywania się do nowych okoliczności i z większymi umiejętnościami organizacyjnymi. Są to jednocześnie te cechy charakteru, które najbardziej ceni większość pracodawców.

Ryzyko długotrwałego bezrobocia wśród absolwentów z doświadczeniem międzynarodowym jest o połowę mniejsze w porównaniu z absolwentami, którzy nie studiowali ani nie odbywali stażu poza granicami swego kraju. Badania wykazały, że 64 proc. pracodawców powierza pracownikom z międzynarodowym doświadczeniem większą odpowiedzialność, co przekłada się na większe szanse na awans.

Według danych KE więcej niż jedna trzecia stypendystów Erasmusa otrzymuje ofertę pracy w firmie, w której odbywała staż. Absolwenci z międzynarodowym doświadczeniem dużo częściej biorą los w swoje ręce: jedna na dziesięć takich osób założyła własną firmę, a ponad trzy spośród czterech ma takie plany lub zakłada taką możliwość. Pięć lat po ukończeniu studiów stopa bezrobocia wśród osób, które studiowały za granicą, jest niższa o 23 proc.

Jak podkreślała unijna komisarz: „Przesłanie [wyników raportu - red.] jest wyraźne: jeśli odbędziecie studia lub staż za granicą, zwiększą się wasze szanse na zdobycie pracy".

Wyjazd za granicę w trakcie studiów zmienia życie na wiele sposobów. Aż 33 proc. byłych studentów Erasmusa związało się z partnerem z innego kraju – odsetek dla tych, którzy studiowali w kraju, wynosi 13 proc. Komisja szacuje, że 27 proc. studentów Erasmusa poznaje swojego długoletniego partnera właśnie podczas pobytu na stypendium, co oznacza, że od 1987 r., kiedy uruchomiono program, z „erasmusowych związków” urodziło się około miliona dzieci.

Łącznie z programu skorzystały już ponad 3 miliony osób, w tym prawie 140 tys. Polaków (studenci z Polski uczestniczą w wymianach studenckich od 1998 r.). Od tego roku przez następnych sześć lat stypendia z nowego programu wymiany Erasmus+ będą mogły uzyskać już cztery miliony osób. Wzrost budżetu o 40 proc. (do ok. 15 mld euro) spowoduje, że coraz większa liczba młodych ludzi będzie mogła zdobywać międzynarodowe doświadczenie.

*
Badania ilościowe, w postaci sondaży internetowych, objęły 34 kraje (państwa członkowskie UE, Macedonię, Islandię, Liechtenstein, Norwegię, Szwajcarię, Turcję). Wzięło w nich udział 75 tys. studentów i absolwentów, z których ponad 55 tys. studiowało lub odbywało staż za granicą, oraz 5 tys. pracowników, tysiąc uczelni i 650 pracodawców. Badania jakościowe (wywiady, grupy dyskusyjne, warsztaty) przeprowadzono w Bułgarii, Czechach, Finlandii, Niemczech, na Litwie, w Portugalii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii.

czwartek, 2 lipca 2015

Kariera w Anglii? Nie, dziękuję. Studenci przywiozą wiedzę do kraju



Zdobyć wykształcenie za granicą i wrócić do Polski — to cel zdecydowanej większości studentów w Wielkiej Brytanii, jeśli w ojczyźnie dostaną możliwość rozwoju.

Polscy studenci z najlepszych światowych uczelni chcą... wrócić do Polski - takie wnioski wysnuć można z badania przeprowadzonego wśród uczestników Polish Economy Forum 2015 – największej konferencji dotyczącej polskiej gospodarki, odbywającej się poza granicami kraju.

Z różnych danych wynika, że w uniwersyteckich ławach na Wyspach Brytyjskich zasiada od 6,2 tys. (UNESCO) do nawet 18 tys. (OECD) młodych Polaków. Drugim najczęściej wybieranym kierunkiem edukacyjnym jest Francja - nieco ponad 2,5 tys., trzecim Stany Zjednoczone - 1,8 tys. (UNESCO). Powyżej tysiąca studiuje we Włoszech, Austrii i Holandii.

Jest kilka powodów, dla których młodzi Polacy wybierają studia nad Tamizą. Pierwszy to niewątpliwie jakość edukacji. Według magazynu "Times" corocznie publikującego zestawienie najlepszych uczelni świata w pierwszej dziesiątce są trzy brytyjskie uniwersytety: Oksford (trzecie miejsce), Cambridge (piąte) i londyński Imperial College (dziewiąte).

W pierwszej setce najlepszych uczelni jest w sumie aż 11 wyspiarskich. Takim wynikiem nie może się pochwalić żaden inny kraj europejski.

Bardzo wysokie czesne

Młodych Polaków w Anglii, Walii czy Szkocji byłoby pewnie jeszcze więcej, gdyby nie szalone ceny studiów. Z danych UK Office of National Statistics, czyli odpowiednika naszego GUS, wynika, że czesne za studia licencjackie jest dziś trzy razy wyższe niż jeszcze dekadę temu. W 2004 r. średnia cena studiów wynosiła około 3 tys. funtów rocznie, w 2014 r. było to już 9 tys. funtów. Wyjątkiem jest Szkocja, gdzie na ogół koszty edukacji pokrywają władze.

Polscy studenci za granicą kształcą się na wielu kierunkach i wiążą swoją przyszłość z różnymi zawodami. To, gdzie chcą pracować młodzi Polacy uczący się w Wielkiej Brytanii, sprawdzili organizatorzy Polish Economic Forum 2015, urządzanego w najbliższą sobotę w Londynie przez stowarzyszenie studenckie LSE SU Polish Business Society. Wśród zaproszonych gości są m.in. Zbigniew Jagiełło (PKO BP), Zbigniew Inglot (INGLOT Cosmetics) oraz Paweł Tamborski (GPW).

Gdzie chcą pracować absolwenci?

Ze zgromadzonych ankiet studentów wynika, że najczęściej młodzi z dyplomem znad Tamizy widzą się w konsultingu, który wskazała ponad połowa ankietowanych (55 proc.). Podobna część pytanych (49 proc.) zadeklarowała, że chce pracować w finansach. Trzecią najczęściej wybieraną branżą było IT (38 proc.). Mniej popularne były polityka i handel - w przyszłości zatrudnienie w nich znaleźć chce odpowiednio 28 i 21 proc. pytanych studentów. Prawnikami czy pracownikami branży medialnej zamierza zostać 15 proc. Karierę w organizacjach pozarządowych chce robić co ósmy Polak (12 proc.). Zaskakująco mało jest natomiast chętnych do tego, aby zostać lekarzem w Wielkiej Brytanii. Taką chęć zadeklarował tylko co 25. pytany (4 proc.).

Rodacy wykształceni za granicą nie chcą od razu wracać do Polski - tak zadeklarowało aż sześciu na dziesięciu pytanych studentów (58 proc.). Ale ich deklaracje wyglądają zupełnie inaczej w perspektywie czterech-siedmiu lat od uzyskania dyplomu. W tym czasie do kraju zamierza wrócić aż trzy czwarte polskich żaków (77 proc.).

Patriotyzm czy pragmatyzm?

Skąd takie plany? – Z jednej strony działa tu przywiązanie do rodziny i znajomych, ale z drugiej również chęć do rozwoju Polski. Wiedza zdobyta za granicą może się do tego szczególnie przydać – tłumaczy Żurawski. – Poza tym, w Londynie, i ogólnie w Wielkiej Brytanii, jest dużo większa konkurencja. W Polsce jest o wiele łatwiej zrobić coś znaczącego, szczególnie z taką edukacją – dodaje.

W Wielkiej Brytanii studiuje ponad 6,2 tysiąca polskich studentów. To najpopularniejszy kierunek naukowej migracji z kraju, mimo że przez ostatnie dziesięć lat czesne wzrosło tam o 200 proc., aż do poziomu 9000 funtów rocznie.