1 października odbędą się uroczyste inauguracje nowego roku
akademickiego. Listy osób, które dostały się na dany kierunek studiów
wciąż w wielu przypadkach są niepełne, a na uczelniach trwają rekrutacje
dodatkowe.
Do niedawna oblana matura, poprawiona nawet w sierpniu, oznaczała
zamkniętą drogę na studia w tym samym roku. W tegorocznej rekrutacji na
poprawkowiczów czeka wiele wolnych indeksów.
Nie ma ich na najbardziej obleganych medycynie czy prawie, ale lista
kierunków, na które chętnych było bardzo mało, jest naprawdę długa.
Niż demograficzny nie oszczędza uczelni. Maturzystów w tym roku było o
22 tys. mniej niż przed rokiem, a do tego niemal co czwarty nie zdał
egzaminu. A mniejsza liczba maturzystów to mniejsza liczba kandydatów na
studia.
Biotechnologia i dziennikarstwo
Ci, którzy nie dostali się na studia marzeń, i poprawkowicze (głównie
z matematyki) mają jeszcze spore szanse na to, by jesienią dołączyć do
grona studentów. Mniejsze i większe uczelnie w całym kraju prowadzą
dodatkową rekrutację. W niektórych miejscach potrwa ona niemal do końca
września.
Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy rekrutację
uzupełniającą prowadzi do 13 września. Lista kierunków jest długa - od
filozofii po inżynierię materiałową. Na UKW dodatkowe nabory prowadzone
są również na kierunkach obleganych w innych miastach, np.
biotechnologii i cieszącym się od kilku lat popularnością
bezpieczeństwie narodowym.
Wciąż można zdobyć indeks na pedagogice, i to na wielu
specjalnościach - nie tylko nauczycielskich, m.in. animacji społecznej i
zarządzaniu kulturą, doradztwie zawodowym i personalnym z coachingiem,
edukacji obywatelskiej i bezpieczeństwie publicznym, edukacji zdrowotnej
z alternatywnymi i wspomagającymi metodami komunikacji.
Z pedagogiką sprawa ma się podobnie na Uniwersytecie Opolskim. Ten
kierunek od kilku lat traci na popularności - powszechnie kojarzy się
głównie ze studiami nauczycielskimi, a w tym zawodzie, jak wiadomo, z
pracą jest ostatnio krucho. Do szkół wszedł niż demograficzny, od kilku
lat mamy do czynienia z falą zwolnień i likwidacji. Potencjalni studenci
często zniechęcają się, zapominając, że po pedagogice można pracować
m.in. w resocjalizacji, instytucjach kultury czy doradztwie zawodowym.
W Opolu, oprócz pedagogiki, miejsca są też m.in. na biotechnologii,
dziennikarstwie, informatyce, logistyce czy uważanych za przyszłościowe
studiach poświęconych odnawialnym źródłom energii.
Architektura i matematyka
Aneta Adamska z biura prasowego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej
w Lublinie zauważa, że dodatkowa rekrutacja jest tu prowadzona na
niemal tych samych kierunkach, na których była potrzebna przed rokiem. -
Liczymy więc na to, że, tak jak to miało miejsce w ubiegłym roku,
wypełnimy na nich limity podczas wrześniowego naboru.
Na części kierunków na UMCS zostało dosłownie kilka wolnych miejsc.
Chodzi m.in. o fizjoterapię w Puławach, bałkanistykę czy fizykę. Więcej
miejsc czeka m.in. na informatologii stosowanej, informacji w
społeczeństwie czy studiach wschodnioeuropejskich.
Lidia Jaskuła z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przypomina, że
na poszczególne kierunki na tej uczelni można rejestrować się aż do
wyczerpania limitu wolnych miejsc. - Najwięcej mamy ich na kierunkach:
historia sztuki, kulturoznawstwo, matematyka, oraz na niektórych
kierunkach na wydziale zamiejscowym w Stalowej Woli - dodaje.
Jeszcze 15 osób na architekturę zamierza przyjąć Politechnika
Rzeszowska. Na tej uczelni rekrutacja uzupełniająca zakończy się 14
września. Najwięcej wolnych miejsc - 60 - czeka na studentów matematyki i
fizyki stosowanej oraz na technologii chemicznej - 50. Uczelnia ma
zamiejscowy ośrodek dydaktyczny w Stalowej Woli. Tam wciąż można
studiować mechanikę i budowę maszyn oraz zarządzanie i inżynierię
produkcji. Na obu kierunkach prowadzonych na Wydziale Budowy Maszyn i
Lotnictwa czeka po 60 indeksów.
Coraz mniej studentów
Uniwersytet Wrocławski na swojej stronie prowadzi stale aktualizowaną
listę wolnych miejsc. W pierwszym tygodniu sierpnia było tam jeszcze
m.in. 41 miejsc na archeologii, 116 na chemii, 107 na dziedzictwie
kultury materialnej, 111 na filologii polskiej, 38 na filologii
indyjskiej i kulturze Indii.
W Poznaniu na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza wciąż są indeksy m.in. na socjologii, wschodoznawstwie, ochronie środowiska.
Ostatni z tych kierunków rekrutowany po raz drugi jest na wielu
uczelniach w całym kraju. Choć jeszcze dwa lata temu na niektórych
uczelniach był to tzw. kierunek zamawiany z wysokimi stypendiami,
zainteresowanie nim spadło. Z badań wynika, że studenci ochrony
środowiska stosunkowo rzadko znajdowali pracę w zawodzie, bo rynek pracy
był nimi nasycony. Uniwersytet Warmińsko-Mazurski zdecydował nawet, że
tego kierunku od października nie uruchomi.
Wolne miejsca na kilkunastu kierunkach ma nawet największa w kraju
uczelnia, czyli Uniwersytet Warszawski. Rekrutacja trwa m.in. na
afrykanistyce, geologii, polityce społecznej czy stosunkach
międzynarodowych.
Lepiej nie będzie. Z raportu Instytutu Sokratesa, pozarządowego
ośrodka badawczego, wynika, że w 2020 r. studentów w Polsce może być
nawet o 800 tys. mniej niż w 2012 r. I m.in. dlatego upadnie nawet 250 z
ponad 300 płatnych uczelni niepublicznych. Ale, jak widać, skutki niżu
już odczuwają uczelnie państwowe, na których studenci mogą uczyć się za
darmo. Mimo że kandydatów na studia z każdym rokiem ubywa, uczelnie
niechętnie zmniejszają liczbę miejsc na poszczególnych kierunkach, bo to
oznaczałoby konieczność zwalniania kadry dydaktycznej. Taka sytuacja
kusi, by przyjmować w mury uczelni kandydatów z wynikami, które jeszcze
kilka lat temu nie dawałyby szans na indeks.
Pewnie, że dla każdego! Kwestia tylko wybrania kierunku odpowiedniego dla siebie, dopasowania do oczekiwań, zainteresowań, możliwości. Ja polecam spojrzeć jakie są prowadzone na https://wseiz.pl/, to sprawdzona i bardzo dobra uczelnia w Warszawie.
OdpowiedzUsuń